Uschnięte drzewa na cmentarzu parafialnym

Kilka dni temu byłem z wnuczką na cmentarzu odwiedzić grób żony a dla wnuczki babci.W pewnym momęcie przechodząc alejką, od suchego drzewa oderwała się spora gałąź.Dobrze że w porę chwyciłem wnuczkę i odskoczyłem.Czy ks.proboszcz zwjmie się suchymi drzewami czy czeka aż stanie się nieszczęście.Idzie jesień wiatr będzie większy,kto poniesie odpowiedzialność jak zdarzy się nieszczęście?

Ksiądz to tylko umie pieniądze brać , już nie jeden raz drzewo poniszczyło pomniki .

Ksiądz proboszcz nie ma czasu na takie " głupoty " ..przepraszam za kolokwializm ...ksiądz proboszcz polityczne ogłoszenia parafialne musi głosić .
Polityka to żywioł Naszego księdza proboszcza .....

Nikt nie poniesie odpowiedzialności jak odwiedzającemu cmentarz spadnie konar na głowę nawet gdy skończy się to tragicznie. Kilka lat temu był taki przypadek w Polsce, który opisywały media i co gospodarz cmentarza nie poniósł żadnych konsekwencji. To tak samo jak na dziecko spadnie element pomnika, czy złamiemy nogę z powodu złego stanu chodnika na nekropolii.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.